środa, 4 kwietnia 2012

Wiedeńska zupa ziemniaczana wg Roberta Makłowicza z moimi poprawkami :)

Pan Makłowicz wdał się ostatnio w romans z jedną z sieci supermarketów, co zaowocowało kilkoma przepisami dostępnymi na stojakach sklepowych. Niektóre z nich mnie zainteresowały i mam zamiar je wypróbować w najbliższym czasie. Oto pierwszy z nich... Nie obyło się oczywiście bez ingerencji z mojej strony, no bo jak to tak... ocet do zupy?! :)
Składniki (6 porcji):
  • 4 średnie ziemniaki
  • cebula
  • 15 dag wędzonego boczku
  • marchewka
  • gruby plaster selera
  • 1,5 l bulionu mięsnego
  • ząbek czosnku
  • liść laurowy
  • łyżka majeranku
  • pół łyżeczki cząbru
  • kilka suszonych grzybków
  • posiekane natka pietruszki i koperek
  • 2 łyżki śmietany 12%
  • sól,pieprz
Grzyby zalewam wrzącą wodą (ok. pół szklanki) i odstawiam na pół godziny.

 Boczek kroję drobną kostkę i wrzucam na rozgrzaną patelnię. Gdy wytopi się trochę tłuszczu dorzucam cebulę pokrojoną w kostkę i posiekane w słupki marchew i seler.
Warzywa z boczkiem smażę do czasu zeszklenia się cebuli. Przerzucam je do gotującego się bulionu. Doprawiam majerankiem, cząbrem, zmiażdżonym ząbkiem czosnku, pietruszką i koperkiem oraz dodaję liść laurowy.

Grzyby wraz z wodą przelewam do bulionu. Całość gotuję ok. 15 minut. W międzyczasie obieram ziemniaki i kroję je w niezbyt drobną kostkę.
Ziemniaki dodaję do zupy i gotuję do miękkości. Doprawiam solą i pieprzem. Zaprawiam śmietaną rozmieszaną z odrobiną wody i szczyptą soli (nie zwarzy się) i zagotowuję.

Przepis bierze udział w akcji:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz