Najciekawsze w tym daniu jest to, że kolejne smaki następują po sobie. Najpierw czuć po prostu lekko pikantne curry, później pomidory z nutką czegoś nieokreślonego (mleczko kokosowe?) i na końcu kolendrę...
Zresztą spróbujcie sami. Oto rezultat:
Składniki (4 porcje):
- podwójny filet z kurczaka
- 2 łyżki masła
- 250 ml przecieru pomidorowego (nie koncentratu)
- pół puszki mleczka kokosowego
- duża cebula (u mnie 3/4 małej czerwonej i pół małej białej :)
- 2 ząbki czosnku
- kumin
- kolendra w ziarnach
- kurkuma
- gałka muszkatołowa
- imbir
- chili
- sól
- curry - tej przyprawy dodałam tylko trochę, bo brakowało mi curry w curry :)
- sok z połowy cytryny
Klaruję masło i podsmażam posiekaną drobno cebulkę wraz ze zgniecionym czosnkiem.
Dodaję mięso i smażę, aż przestanie być surowe.
Zalewam całość przecierem i duszę do miękkości mięsa.
Dolewam mleczko, mieszam i duszę jeszcze chwilkę.
Jeżeli trzeba, doprawiam jeszcze solą. Podaję z ryżem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz