Rodzinny przepis, takie ciasto często piecze moja mama, jednak robi je w innej formie. Jeśli weźmiecie dwa razy więcej składników, wyjdzie Wam duża blacha. Zamiast śliwek można dodać jabłka lub inne owoce. Będzie pysznie bo ciasto jest rzeczywiście bardzo kruchutkie i delikatne, aromatyczne i niezwykle smacznie.
Składniki:
- 1.5 szklanki mąki
- pół margaryny
- 2 żółtka
- szczypta soli
- łyżka kwaśnej śmietany
- pół szklanki cukru pudru (+trochę do oprószenia ciasta)
- łyżeczka proszku do pieczenia
- pół opakowania cukru waniliowego
- duża szczypta cynamonu, mała szczypta imbiru
- odrobina bułki tartej
- pół kg śliwek
Wszystkie składniki, oprócz cynamonu i imbiru, zagniatam razem na jednolite, gładkie ciasto.
Ciasto wrzucam na pół godziny do lodówki. Potem rozwałkowuję je na w miarę możliwości okrągły placek, grubości pół centymetra. Rozkładam na blasze wysmarowanej odrobiną margaryny i posypanej bułką tartą. Trochę ciasta zostawiam na paski na wierzch. Nie przejmujcie się jeśli zacznie się wam rwać, można je posklejać już na blasze, po upieczeniu nie będzie widać śladu.
Na ciasto wykładam śliwki, przekrojone na pół. Lekko je dociskam.
Przykrywam paskami ciasta, ułożonymi w kratkę :)
Piekę ok 45 minut w temperaturze 200 stopni.
Po upieczeniu studzę i posypuję cukrem pudrem.